Newsy

Papierosy mentolowe znikają ze sklepów. Może to spowodować wzrost szarej strefy i duże straty dla mniejszych sklepów i rolników

2020-05-20  |  06:25
Mówi:Maciej Ptaszyński, wiceprezes zarządu Polskiej Izby Handlu
Paweł Tracz, prezes zarządu Polskiego Stowarzyszenia Mikroprzedsiębiorców i Franczyzobiorców
Jacek Podgórski, dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej
  • MP4
  • Dziś wchodzi w życie zakaz sprzedaży papierosów mentolowych oraz z kapsułką. Tymczasem ponad połowa konsumentów wciąż nie wie o tej zmianie, a co piąty deklaruje, że będzie szukać ich w szarej strefie. Jej udział w polskim rynku spadł w ostatniej dekadzie z 19 do 10 proc., ale zbliżający się zakaz sprzedaży wyrobów mentolowych może odwrócić ten trend. Eksperci podkreślają, że uderzy również w rolników oraz małe i średnie sklepy, w których papierosy mentolowe odpowiadają za 15 do nawet 40 proc. obrotów. Legalne pozostaną jednak alternatywy, takie jak podgrzewacze tytoniu.

    – Papierosy mentolowe stanowią ok. 30 proc. wszystkich papierosów sprzedawanych w Polsce, co jest jednym z wyższych wskaźników w Europie. Można przyjąć, że wycofaniu podlega produkt, który przynosi od 5 do ok. 15 proc. obrotów w małych sklepach czy kioskach. Dlatego ta zmiana jest bardzo ważna dla polskiego rynku i konsumentów – mówi agencji Newseria Biznes Maciej Ptaszyński, wiceprezes zarządu Polskiej Izby Handlu.

    W Polsce wyroby tytoniowe sprzedaje się w ponad 100 tys. punktów detalicznych. Ta kategoria produktów generuje rocznie ok. 25 mld zł przychodów budżetowych z podatków, z czego ok. 7–9 mld zł pochodzi właśnie ze sprzedaży papierosów mentolowych. Pod względem ich konsumpcji nasz kraj wyróżnia się na tle innych państw UE. Jednak od dziś konsumenci nie znajdą ich już na sklepowych półkach.

    – Wchodzi w życie zakaz sprzedaży papierosów mentolowych, z kapsułką mentolową oraz tytoniu do samodzielnego skręcania o aromacie mentolowym. Jest to część implementacji dyrektywy tytoniowej Unii Europejskiej, którą do polskiego prawa wdraża ustawa polskiego parlamentu. Zakładała ona okres przejściowy, który upływa właśnie dzisiaj – mówi Maciej Ptaszyński.

    Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/40/UE z kwietnia 2014 roku w założeniu ma się przyczynić do spadku liczby nałogowych palaczy. Obowiązuje nie tylko w Polsce, lecz w całej UE. Do polskiego prawodawstwa wdrożyła ją ustawa z lipca 2016 roku o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych. Wprowadzony zakaz obejmuje wyroby tytoniowe o aromacie mentolowym: papierosy tradycyjne i te z kapsułką w filtrze oraz tytoń do samodzielnego skręcania. Wyjątkiem są cygara i cygaretki, papierosy elektroniczne oraz coraz bardziej popularne podgrzewacze tytoniu, które pozostaną w sprzedaży.

    Polska jest liderem w konsumpcji papierosów mentolowych. Do niedawna także w USA korzystało z nich – według różnych badań rynkowych – od 40 do nawet 48 proc. wszystkich palaczy. Dopiero od niedawna są tam dostępne alternatywy w postaci podgrzewaczy tytoniu. Rok temu amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) wydała zgodę na rozpoczęcie sprzedaży podgrzewacza tytoniu IQOS. Po dwóch latach weryfikacji badań nad tym produktem FDA uznała, że jest to produkt właściwy dla ochrony zdrowia publicznego, ponieważ wytwarza on potencjalnie mniej określonych toksyn w mniejszych dawkach niż papierosy tradycyjne. 

    – Potężnym wzrostem akcyzy zostały objęte także nowatorskie wyroby tytoniowe, co jest niezrozumiałe, ponieważ stanowią one alternatywę, która jest mniej szkodliwa dla zdrowia. Dodatkowo zostały one obarczone brakiem możliwości informowania o zmniejszonej szkodliwości – mówi Jacek Podgórski. – Podgrzewacze tytoniu są produktami legalnymi, opodatkowanymi, popartymi szerokimi badaniami, więc nie widzę powodu, żeby trzymać w tajemnicy przed społeczeństwem, że istnieje pewna alternatywa.

    W Polsce brakuje regulacji dotyczących możliwości informowania o alternatywnych produktach tytoniowych. Z tego powodu specjaliści obawiają się wzrostu szarej strefy i spadku sprzedaży w sklepach także innych towarów.

    – Brak papierosów mentolowych w związku z zakazem z pewnością przełoży się na obroty w sklepach. Ponad 100 tys. punktów detalicznych sprzedaje taki towar. Według różnych szacunków ten asortyment stanowi od 15 do 40 proc. ich obrotów, więc zdecydowanie przełoży się to na spadki – mówi Paweł Tracz, prezes zarządu Polskiego Stowarzyszenia Mikroprzedsiębiorców i Franczyzobiorców.

    Jak wskazuje, klienci – wchodząc do sklepu po papierosy mentolowe – przy okazji kupują także inne produkty, co dodatkowo zwiększa obroty małych i średnich sklepów. Dlatego też po wycofaniu ich ze sprzedaży te punkty handlowe będą musiały liczyć się nawet z większymi spadkami.

    – Klienci będą poszukiwali czegoś, czego nie będzie w naszej ofercie. Zniknie więc także sprzedaż innych towarów, które były kupowane przy okazji. W tym wypadku spadki obrotów po stronie detalistów będą dość spore, szacunki mówią o 15–30 proc. – dodaje Paweł Tracz.

    Jak wynika z badania przeprowadzonego w marcu tego roku na zlecenie Forum Konsumentów, papierosy pali obecnie ponad 25 proc. dorosłych Polaków, czyli ok. 9 mln osób. W tej grupie aż 42 proc. sięga właśnie po papierosy mentolowe bądź z kapsułką – z czego 28 proc. wybiera je regularnie. Ponad połowa Polaków (51 proc.) wciąż jednak nie ma świadomości zakazu i nie wie, że nie znajdzie już popularnych mentoli na sklepowych półkach. Jednocześnie prawie 20 proc. deklaruje, że w przypadku ich braku są gotowi sięgnąć po papierosy mentolowe z czarnego rynku.

    – Bardzo obawiamy się wzrostu szarej strefy w związku z wycofaniem papierosów mentolowych ze sprzedaży. Około 20 proc. konsumentów jest gotowych zwrócić się w jej stronę, jeżeli nie będą one dostępne. Po pierwsze, jesteśmy krajem granicznym o najdłuższej granicy lądowej Unii Europejskiej, to jest około 1 tys. kilometrów, a za naszą wschodnią granicą bez problemu można kupić papierosy mentolowe. Po drugie, znajdują się tam duże fabryki, które również produkują papierosy z założenia przeznaczone na przemyt. Nie mówimy więc o sytuacji, w której typowa tzw. mrówka przygraniczna przenosi jedną–dwie paczki pod kurtką czy schowane w samochodzie, ale o ogromnych ilościach papierosów, które z założenia są produkowane na przemyt – alarmuje Maciej Ptaszyński.

    W ciągu ostatniej dekady udział nielegalnych papierosów na polskim rynku udało się obniżyć z 19 do ok. 10 proc. Zakaz sprzedaży wyrobów mentolowych może jednak odwrócić ten trend. To realne ryzyko, zwłaszcza że – oprócz zakazu sprzedaży mentoli – są też inne czynniki, które mogą powodować zawirowania na legalnym rynku wyrobów tytoniowych. To m.in. wprowadzenie 10-proc. podwyżki akcyzy, która obowiązuje od stycznia tego roku, oraz objęcie podatkiem akcyzowym płynów do e-papierosów i wyrobów tytoniowych do podgrzewania. Eksperci podkreślają, że odpływ konsumentów do szarej strefy spowoduje realne straty zarówno dla handlu, budżetu państwa, jak i sektora rolnictwa.

    – Mówimy o ogromnym kryzysie, przed jakim może stanąć polskie rolnictwo, ponieważ plantacje tytoniu to w naszym kraju duża gałąź biznesu rolnego. Polska jest drugim w Europie i trzecim na świecie producentem wyrobów tytoniowych. Nowe regulacje bezpośrednio uderzą właśnie w polskich rolników, którzy w innym wypadku mieliby szansę rozwinąć się i pójść w kierunku nowoczesnego trendu nakreślanego przez branżę tytoniową, czyli np. systemów podgrzewania tytoniu, w których mentol ciągle pozostanie dostępny. Jest to fatalna w skutkach decyzja, zwłaszcza biorąc pod uwagę m.in. potężny wzrost akcyzy, którym w ostatnich miesiącach zostały objęte nowatorskie wyroby tytoniowe – mówi Jacek Podgórski, dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej.

    Polska Izba Handlu zwróciła się do Ministerstwa Finansów i służb państwowych z prośbą o działania, które nie dopuszczą do zalania polskiego rynku mentolowymi papierosami zza wschodniej granicy. Apeluje również do konsumentów o niekorzystanie z wyrobów z szarej strefy, które są wytwarzane bez żadnego nadzoru, nie spełniają norm jakości i mogą zawierać substancje niewiadomego pochodzenia, stwarzające realne zagrożenie dla zdrowia.

    Więcej na temat
    Transport W I kwartale inflacja konsumencka może przekroczyć 4 proc. Najmocniej podrożeją transport, energia, usługi i żywność Strona główna
    2020-01-16 | 06:25

    W I kwartale inflacja konsumencka może przekroczyć 4 proc. Najmocniej podrożeją transport, energia, usługi i żywność

    W grudniu wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych niespodziewanie wyskoczył do poziomów niewidzianych od przeszło siedmiu lat. Z wtorkowych danych GUS wynika, że

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Bankowość

    Banki spółdzielcze z coraz większą rolą w finansowaniu rolników i firm. Nadmierne regulacje i niejednoznaczne przepisy ograniczają ich rozwój

    Banki spółdzielcze odpowiadają w Polsce za ponad 60 proc. finansowania rolnictwa i niemal 20 proc. finansowania MŚP, a także obsługują 60 proc. jednostek samorządu terytorialnego. Ich rola w lokalnych społecznościach jest więc znacząca, bo są tam pierwszym wyborem dla rolników i mniejszych firm. Zmienność środowiska prawnego – zarówno nowe inicjatywy legislacyjne, jak i niepewność związana z interpretacją prawa – wpłynęła jednak na spadek przewidywalności warunków funkcjonowania banków. – Potrzebujemy deregulacji, zmniejszenia liczby przepisów, zwiększenia ich przejrzystości i jednoznaczności – podkreśla Krzysztof Karwowski, prezes zarządu Banku Spółdzielczego w Szczytnie.

    Handel

    E-konsumenci wybierają jak najszybsze i najprostsze opcje płatności online. Coraz bardziej interesują się płatnościami odroczonymi i ratalnymi

    Szybkie płatności, a w szczególności Blik, to metody najchętniej wybierane przez klientów podczas zakupów internetowych. W ostatnim czasie rośnie jednak popularność płatności odroczonych oraz rozłożenia płatności na raty – twierdzą przedstawiciele e-commerce. Niezmiennie ktoś, kto chce osiągnąć sukces w handlu w sieci, musi oferować wszystkie możliwe metody płatności. Jeśli klient nie znajdzie na stronie swojej ulubionej, zwykle rezygnuje z zakupu.

    Firma

    Polscy producenci gier coraz mocniej obecni na zagranicznych rynkach. Wykorzystanie nowych technologii, w tym sztucznej inteligencji, może zwiększyć ich konkurencyjność

    Jeszcze w tym roku rynek gier mobilnych w Polsce może przekroczyć wartość 142 mln dol., a do 2027 roku liczba użytkowników może sięgnąć 6,5 mln – wynika z danych portalu Statista. Również cała szeroko rozumiana branża gier wideo ma przed sobą dobre perspektywy, czemu sprzyjają zmiany technologiczne oraz pokoleniowe. Na tych trendach korzystają polskie firmy gamingowe i widzą w tym szanse na coraz mocniejszą ekspansję na zagranicznych rynkach. Studio Lichthund, które niedawno zadebiutowało na NewConnect, korzysta z narzędzi opartych na sztucznej inteligencji w procesie tworzenia gier. W ciągu roku planuje wypuścić dwie nowe produkcje – Food Truck Empire i Bulldog.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.